Poison
Lily Wilkes, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:57, 04 Sie 2012 Temat postu: Lily Wilkes |
|
|
Imię: Lily
Nazwisko: Wilkes
Wiek: 14,5
Wygląd: Lily jest nastolatką o prostych rysach i milutkiej twarzyczce. Pierwszą rzecz zwracającą u niej uwagę są oczy: zamglone, jasno niebieskie z mnóstwem ciemno niebieskich plamek i otoczką w tym samym kolorze. Na jej śniadej cerze, której mimo wszelkich starań Lily nie daje rady opalić, próżno szukać choć jednego pryszcza, za to na nosie dziewczyny spostrzegawcza osoba znajdzie kilka bardzo jasnych piegów. Jest ich dokładne siedem – matka Lily lubi twierdzić, że symbolizują one siedem grzechów głównych, które młoda Wilkes ciągle popełnia.
Lily jak na swój wiek jest dość wysoka, ma prawie 170 centymetrów – przy tym nie należy do pulchnych osób, a wręcz przeciwnie, niezły z niej chudzielec. Chociaż dziewczyna potrafi jeść za dziesięciu, jej wygląd całkowicie na to nie wskazuje.
Nie przykłada uwagi do tego co ubiera, wkłada pierwsze lepsze ciuchy stawiając na wygodę. Ma szczególne zamiłowanie do trampek. Nienawidzi wszelkiego rodzaju ozdóbek i biżuterii.
Historia: Sara Deborah i Benjamin Wilkesowie, niczym nie wyróżniali się spośród zwyczajnych rodzin. Co prawda po Samantha Town od dawna krążyły o nich dziwne plotki – nieraz z ich domu, słychać było przeraźliwe krzyki, a Sara Deborah więcej czasu spędzała w kościele, niż przy mężu. Po kilkukrotnej wizycie policji nic się nie poprawiło (poniekąd dlatego, że funkcjonariusze nigdy nie znajdowali “powodów”, z których te krzyki się wywodziły), a i ciekawskie żądze sąsiadów nie zostały zaspokojone.
Gdy urodziła się Lily, pierwsze i ostatnie dziecko Wilkesów, osłabione plotki wróciły ze zdwojoną siłą. Co prawda pod falbaniastymi, nieco zniszczonymi sukieneczkami, w które Sara stroiła córkę na codzienne wyjścia do kościoła, trudno zobaczyć jakikolwiek siniak, za to w stroju kąpielowym – w końcu mała Lily traktowała ocean jak drugi dom – wszystko byłoby widać. Byłoby, bo chociaż oczy starszych pań nie jeden raz studiowały po milimetrze skórę Lily, oprócz rozległych oparzeń słonecznych, nie widziały niczego, co mogłoby wzbudzać ich podejrzenia. Oczywiście miały swoje przypuszczenia, bo bądź co bądź, codziennie słyszały krzyki, które już od dawna ignorowały. Lily zaczęła edukację, a w szkole szło jej zdumiewająco dobrze. Do czasu… Dziewczynka rosła, a rosły z nią jej poglądy. Mimo tego, jak bardzo matka wpajała jej chrześcijaństwo, ona nadal pozostawała ateistką. Codziennie chodziła do kościoła z polecenia matki. Siadała zawsze w tym samym miejscu, w głębi kościoła, gdzie zamiast się modlić czytała pod ławką książki i gazety.
Co działo się za zamkniętymi drzwiami domu Wilkesów i dlaczego Benjamin, mimo całkowitej świadomości wyczynów jego żony nic nie zrobił? Za każde najmniejsze nieposłuszeństwo Lily była karana zamknięciem na co najmniej półtorej godziny w malutkim pokoiku niecałe trzy na trzy metry, gdzie zazwyczaj mogła tylko siedzieć na posadzce. W krótkich odstępach czasu Sara z prowizorycznego prysznicu, umocowanego na suficie, spuszczała po kilka kropel wody na głowę Lily (chińska tortura wodna), co prowadziło do krótkotrwałych załamań, znacznej frustracji i lęku, a także znacznego obniżenia nastroju. W efekcie dziewczyna praktycznie popadła w obłęd.
Lily nigdy nie dostawała nowych rzeczy, wszystkie ubrania, które miała, przysyłały jej starsze kuzynki – ciuchy miały znaczne defekty jak małe dziury, niewielkie plamy w widocznych miejscach itp. Kiedy matka odmówiła jej kupienia nowych ubrań, Lily zaczęła kraść. Kilka niewinnych incydentów przeszło jej w nawyk, a to z kolei w chorobę. W końcu przyłapano dziewczynę na kradzieży – nie obyło się bez rozprawy sądowej, podczas której skazano ją na kilkanaście godzin nie odpłatnych prac społecznych. Gdy Sara się o tym dowiedziała, wpadła w szał – dziewczyna przez tydzień nie przychodziła do szkoły, z racji spędzania całych dni w kościele z przerwami na jedzenie i prace społeczne.
Kompletny brak wolnego czasu, ciągłe chodzenie do kościoła, stałe tortury, mocny nacisk na edukację oraz egzorcyzmy, które Sara systematycznie odprawiała w mieszkaniu, były wystarczającym powodem dla ucieczki z domu. Ponieważ Sara uważała, że “Szatan wreszcie zabrał do siebie tą nierozgarniętą dziewuchę, która śmie nazywać się moją córką” i nie zgłosiła tego na policję, Lily spędziła na gigancie prawie dwa miesiące – czas ten pewnie znacznie by się wydłużył, gdyby rudej nie znalazła policja. W tym czasie dziewczyna stała się całkowicie samowystarczalna, udało jej się nauczyć jeździć samochodem, wróciła też do kradzieży. Policja złapała ją, gdy boczną drogą wyjeżdżała z Portland do innego stanu – wydawała się stanowczo za młoda na kierowcę. Natychmiastowo odesłano ją do domu, ale po tym, jak matka znów zamknęła ją w “łazience”, Lily wyważyła drzwi i stała się dla matki nieuchwytna – nie uciekła z domu, ale budziła się skoro świt i przychodziła z powrotem późno w nocy, gdy Sara już spała. Cale dnie dziewczyna spędzała na plaży. Od czasu do czasu nawiedzało ją coś w rodzaju wizji na temat przyszłości - Lily nauczyła się im ufać i zaczęła uważać je za nieomylną intuicję. Zorientowała się także, że jej niesamowita umiejętność nie działa na zasadzie przepowiedni, które za wszelką cenę musiały się spełnić - cały mechanizm opierał się na podjętych decyzjach, które można zmienić.
Szkoła: Clinton
Charakter: Lily charakteryzują przede wszystkim cztery rzeczy: odwaga, dzielność, upór i umiejętność przetrwania. Po latach spędzonych wysłuchując kościelnych kazań, którymi kapłani przekonywali ludzi do różnych rzeczy, mimo niedorzeczności większości z nich, opanowała całkowicie sztukę perswazji. Dziewczyna jest skłonna do największych poświęceń, jeśli tylko ma osiągnąć swój cel. Jest otwarta na nowe znajomości i miła, choć nie do końca ufna, wobec osób, których nie zna. Po latach tortur i życia z matką, nie wie już co to strach: na skraju obłędu nauczyła się go zwalczyć i skutecznie sobie z nim radzić. Jest dość pewna siebie, nawet gdy coś nie idzie po jej myśli. Jej wizytówka to spryt: potrafi radzić sobie nawet w najbardziej podbramkowych sytuacjach. Życie nauczyło ją do jakich okropności ludzie są zdolni – praktycznie nic nie jest dla niej zaskoczeniem. Po rozpoczęciu ETAPu nie przestaje się uśmiechać, zadowolona, że źródła wszystkich jej problemów i nieprzyjemności w życiu – dorośli – zniknęli. Ma nadzieję, że nigdy nie wrócą. Usposobienie neutralne.
Umiejętności i dodatkowe informacje:
~ Bardzo szybko biega, opanowała wszystkie style pływackie, nie najgorzej jeździ samochodem. Dwa razy miała w ręku broń, ale brzydzi się przemocą i nigdy nie potrafiła strzelić nawet do zwierzęcia.
~ Jest kleptomanką.
~ Na samą myśl o wzięciu prysznica drży, a w ciasnych pomieszczeniach dostaje klaustrofobii.
~ Dzieciaki w Clinton traktują ją z rezerwą – chyba do każdego dotarły pogłoski o tajemniczych krzykach, które towarzyszą każdemu nowemu dniu w sąsiedztwie Wilkesów. Oczywiście do tych samych dzieciaków dotarły także plotki, że dziewczyna zbuntowała się i uciekła z domu, a gdy wróciła nic już nie było takie same. Na samą wiadomość, że ktoś stawiał opór komuś takiemu jak Sara Deborah Wilkes, którą powszechnie straszono dzieci w Samantha Town, zyskała swego rodzaju respekt.
~ Cierpi na częściowy zespół paranoidalno-depresyjny, efekt stałych tortur psychicznych, przez co czasami występują u niej (stosunkowo rzadko, ale jednak) halucynacje, zaburzenia jaźni i toku myślenia, czasami także krótkie depresje.
Rodzina: Matka Sara Deborah, bibliotekarka, fanatyczka religijna. Ojciec Benjamin, nie zwraca uwagi na dziwactwa Sary, rzadko kiedy jest w domu, przez większość czasu pracuje w małej firmie ubezpieczeniowej.
Moc: Widzenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|