|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Helen!
Nolan Knight, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chyba Świnoujście.
|
Wysłany: Sob 0:09, 28 Kwi 2012 Temat postu: Twój własny ETAP |
|
|
Więc, wyobrażamy sobie, że nagle w twoim mieście powstaje ETAP. Co robicie? Jak reagujecie? Znikacie? [Jeżeli ktoś ma 15^ mają wybór - Puff lub zostajemy].
Ja pozwolę sobie opisać mój ETAP później.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 8:21, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ETAP u mnie? Haha!
To najpierw czyszczę wiatrówkę i znajduję śruty. Potem zabieram psa do domu a kurczaki zamykam, podobnie jak inne hodowlane zwierzątka. A zresztą - wszystko zamykam na kłódki. Potem biorę wiatrówkę ze sobą i wychodzę z posesji - może coś już się dzieje.
No i oczywiście zaczynam machać rękami - może już coś umiem!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poison
Lily Wilkes, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:52, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie pewnie rozszarpaliby na strzępy, ostatnio narobiłam sobie sporo wrogów. A tak serio, to najpewniej bym się załamała: bez Internetu?! Telefonów?! DOROSŁYCH?! Może na krótką metę byłoby fajnie, ale potem zaczęłaby się jazda. Na pewno od początku gromadziłabym zapasy, a później byłabym zmuszona do zajęcia się całą grupką moich kuzynów, którzy pewnie pod barierą jeszcze by się zmieścili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em
Flossy Whitemore, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Jednorożców
|
Wysłany: Sob 12:23, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Rexus napisał: | ETAP u mnie? Haha!
To najpierw czyszczę wiatrówkę i znajduję śruty. Potem zabieram psa do domu a kurczaki zamykam, podobnie jak inne hodowlane zwierzątka. A zresztą - wszystko zamykam na kłódki. Potem biorę wiatrówkę ze sobą i wychodzę z posesji - może coś już się dzieje.
No i oczywiście zaczynam machać rękami - może już coś umiem! |
Ty... Ty.. Ty dręczycielu kurczaków!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helen!
Nolan Knight, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chyba Świnoujście.
|
Wysłany: Pon 12:22, 30 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Cóż ja bym zrobiła?
Zapewne obudziłabym się po 13-14, więc puff mnie ominęło. Zabrałabym większość żelków i innych smakoci pod ubrania, a resztę schowałabym do szafki na ubrania, pod łóżko i do karmy dla psa. Potem bym się wymknęła do Vico, która nadal w szoku patrzyłaby na ekran komputera gdzie zniknął jej kolega ze Skype'a. Zabieram ją oszołomioną do Em gdzie robimy naradę starszych. Wyciągam z siebie żelki i planujemy co teraz robimy. Zapewne wychodzi na to, że idziemy ograbić mieszkanie naszej matematyczki [Kara, Panno Z.], lecz Em staje pod domem i postanawia jednak go zostawić. Następne po wyniesieniu wielu ekskluzywnych rzeczy zaczynamy się eksajtować [pozdro dla pani od angola xD]. Potem zaczynam gadać czy wyznać lubemu memu serca miłość, czy zacząć machać rączkami jak opętana myśląc, że zaraz wyleci z nich fala ognia. Zapewne wkurzone tą paplaniną zabrały by mnie do niego, ja bym do wkurzyła i zapewne bym go mocno kopnęła [to za to, że raz mi przywalił drzwiami w twarz w szkole] po czym bym sobie poszła. Wykryłabym w sobie mhroczną moc i zaczęłabym grozić i dokuczać młodszym [W tym czasie Vico kłóci się z koleżankami i usilnie próbuje włączyć GG] Potem po opamiętaniu się zebrałabym armię i zrobiła najazd na miasto. Zapewne robiłabym za Dianę i się szczerzyła jak opętana. Potem bym poszła do sztolni [może jakiś bacik albo nóż zamiast rączki by się zrobił] i bym jako biedne opętane dziecko się ogarnęła. Zmieniłabym image, wzięłabym pistolet i wbiłabym do rady miasta w której już pewnie była by Em. Stawiam, że ona by miała jakąś moc ala latanie/czarowanie śpiewem/wzrost roślinek i te inne słitaśne moce. Ja bym może miała telekinezę/compos mentis/manipulację czasem lub moc Penny. Zapewne mocami bym dobrych rzeczy bym nie robiła, więc wywalono by mnie z rady i włócząc się po ETAP-ie znalazłabym grupę opętanych i wszyscy poszlibyśmy ućpani [z wyjątkiem mnie] poszlibyśmy happy do sztolni na herbatkę. Potem puff. Przeżyłabym gdybym miała w miarę dobry dzień. Jeżeli to jeden z tych złych dni to nie zawahałabym się przed puff.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sprężynka
Mistle Page
Dołączył: 28 Kwi 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:31, 06 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zakładając, że coś takiego jak GONE nigdy nie istnieje, to pewnie z początku obserwowałabym z frustracją jak wszyscy robią co chcą i rozwalają Pszczynę... Potem zapewne znalazłyby się jakieś osoby, które stwierdziłyby, że są lepsi od innych i kaboom! chcą rządzić.
Mam nadzieję, że miałabym moc, ostatecznie mieszkam w Pszczynie całe życie, więc szanse wzrastają
Pierwsze co robię - wyprowadzam się. Moja siostra ma 19 lat i studiuje we Wrocławiu, więc tak czy siak by jej nie było, a innej rodziny w moim mieście nie mam. Gdzie bym się przeprowadziła? Nie wiem. Pewnie do jakiegoś miłego mieszkania w kamienicy w rynku - blisko wszędzie i zapewne tam koncentrowałoby się życie - park z libacjami, sklepy, kościół, ratusz.
Myślę, że oszczędzałabym jedzenie, ale dopiero po zjedzeniu wszystkiego słodkiego
Dalej - nie wiem, na pewno nie byłabym bezczynna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|