Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poison
Lily Wilkes, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:20, 28 Kwi 2012 Temat postu: Kiedy byłem/am mały/a... |
|
|
Czyli co takiego wyczynialiśmy za młodu.
Kiedy byłam mała i mieszkałam w bloku, zrzucałam z balkonu spinacze do ubrań na przechodniów i pryskałam im na głowy spryskiwaczem. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Em
Flossy Whitemore, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Jednorożców
|
Wysłany: Sob 14:41, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Chowałam się w wnęce w klatce schodowej i straszyłam schodzącą listonoszkę. ; p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helen!
Nolan Knight, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chyba Świnoujście.
|
Wysłany: Sob 18:19, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja niszczyłam wszystko czego się dotknęłam. Do tego wyrywałam masowo kwiatki z balkonu. Do tego często zbijałam jajka licząc, że wyskoczy kurczaczek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Helen! dnia Sob 18:20, 28 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em
Flossy Whitemore, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Jednorożców
|
Wysłany: Sob 18:24, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
O, co do niszczenia. Moją ulubioną zabawą było darcie gazety. Od maleńkiego rodzice dawali mi stare gazety, które pieczołowicie rozrywałam na najdrobniejsze kawałki. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helen!
Nolan Knight, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chyba Świnoujście.
|
Wysłany: Sob 18:45, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
To samo! Dokładnie.
A i moją zabawą do 2 roku życia było męczenie mojego starego kota. Młodszy mnie unikał. Budziłam się, a ten wskakiwał na szafę i nie schodził stamtąd aż nie poszłam spać
A i w ogóle jako bachorek byłam leworęczna. Ciekawe czy nadal potrafię pisać tą ręką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poison
Lily Wilkes, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:46, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Helen! napisał: | Do tego często zbijałam jajka licząc, że wyskoczy kurczaczek. |
Robiłam tak w niedzielę, z tym, że jedno jajko było jakieś niedorobione i bałam się, że w środku jest kurczak. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sprężynka
Mistle Page
Dołączył: 28 Kwi 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:59, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja miałam piaskownicę w ogródku i systematycznie mordowałam tamtejsze mrówki wodą z mydłem...
Poza tym błagałam rodziców, żeby czytali mi na dobranoc dziwne książki, jak miałam z 5 lat tata czytał mi mitologię grecką bo go błagałam i zaczęłam płakać kiedy była wojna trojańska i bodajże Hektor zginął o.O
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em
Flossy Whitemore, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Jednorożców
|
Wysłany: Sob 20:03, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Sprężynka napisał: | Ja miałam piaskownicę w ogródku i systematycznie mordowałam tamtejsze mrówki wodą z mydłem...
|
No wiesz co? Ja w swojej piaskownicy na działce robiłam mróweczkom domki i próbowałam zmusić do ślubu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helen!
Nolan Knight, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chyba Świnoujście.
|
Wysłany: Sob 20:14, 28 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ha ha!
Przyłączam się od Sprężynki. Przez pierwsze 5-6 lat mordowałam wszystkie mrówki w mojej okolicy, a jak jakaś uciekła miałam chwilową załamkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tatiana
Dołączył: 29 Kwi 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:27, 30 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedy byłam mała... topiłam biedronki. ;o
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
A.
Louis Black, II kreski
Dołączył: 30 Kwi 2012
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:15, 30 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A ja zasypiałem przy odkurzaczu xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poison
Lily Wilkes, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:29, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
A. napisał: | A ja zasypiałem przy odkurzaczu xD |
U mnie było odwrotnie, do dziesiątego roku życia nie mogłam być w domu, gdy używano odkrzacza, bo dostawałam ataku szału.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
A.
Louis Black, II kreski
Dołączył: 30 Kwi 2012
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:49, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
A u mnie się odkurzacz gotwał xD
Musieli mi nagrywać jego wycie xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clarissa
Dołączył: 02 Maj 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:13, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ja jako, że mieszkam na wsi cały czas spadałam z drzew. I aż strach pisać co z Radziem robiłam. Wiecie, zabawy w wojnę. Skakanie do stawu z drzew i wgl.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mashu95
Matthias Moore, III kreski
Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Koszalin
|
Wysłany: Wto 0:21, 17 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
a ja w dzieciństwie byłem inteligentnym, pedantycznym i mocno złośliwym dzieckiem. No i podobnie jak Helen byłem leworęczny... tylko mi tak zostało bo mama nie pozwoliła przedszkolankom mnie oduczać pisania i rysowania lewą ręką.
Z kolegami w przedszkolu bawiliśmy się w Dragonball, zawsze byłem Gohanem
Raz poszedłem do dyrektorki przedszkola i powiedziałem jej, że przyszedłem do niej na herbatę (to było w 3/4 latkach), ale nie lubię herbaty, więc może być kompocik. Gdy ona poszła ja się zapytałem jej studiującego syna co to jest inflacja (a już mi to mama wyjaśniła wcześniej, chciałem widzieć jaki on jest zakłopotany).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|