|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sprężynka
Mistle Page
Dołączył: 28 Kwi 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:36, 04 Lis 2012 Temat postu: [FF] Listy do nikogo |
|
|
*chrząka nieśmiało*
Nie wierzę, że to robię. Niewątpliwie mam coś z mózgiem. Oczywiście, jak przyjdzie coś omówić, muszę się rozgadać.
Początkowo to coś miało być na pojedynek, ale że pojedynki zostały zawieszone, a moje prace na nie są z grubsza ukończone, nie chciałam kasować tego czegoś. Ot, dodatkowa wersja.
Dlaczego daję?
Po głębszym zastanowieniu - szukam surowej krytyki. Wytknięcia wszystkich wad, każdego potknięcia, rad i konstruktywnych wniosków.
Macie jechać po mnie ostro, walić prosto z mostu i nie oszczędzać mnie ani mojego tworu.
Jeśli już przeczytałeś/aś - zostaw ślad.
Dlaczego teraz?
Póki ktoś pamięta coś ze starego RPG, któremu to coś jest poświęcone.
Dziękuję i przepraszam, że naraziłam Was mózg na taki gniot.
***
Drogi Bycie Egzystujący Gdzieś We Wszechświecie,
Wyobraź sobie, że wchodzisz na karuzelę. Siedzisz ciekawie, nie wiedząc, co cię czeka. Karuzela zaczyna się obracać, a ty zdajesz sobie sprawę, że nie masz pasów. Ale to nic, przecież obracasz się naprawdę powoli. Potem jednak wirujesz coraz szybciej i szybciej, kurczowo trzymając się siedzenia. Czujesz, że tracisz kontrolę, że wszystko, czego rozpaczliwie się chwytasz, wyślizguje ci się z rąk. A potem czujesz jak spadasz w dół, coraz niżej i niżej, jak wirujesz niekontrolowanie w powietrzu. Krzyk zamiera ci na ustach, znika wszelka nadzieja, a myślach powtarzasz tylko z błagalną rozpaczą, żeby to już był koniec, żeby to wszystko się już skończyło…
A potem budzisz się i uświadamiasz sobie, że nie było żadnej karuzeli i żadnej otchłani a nawet twoje życie jest gorsze od własnych snów.
„Witaj z powrotem w piekle”, myślisz i wstajesz, bojąc się nawet myśleć, co przyniesie kolejny dzień.
Nea
***
Księżyc wisiał wysoko nad przedmieściami Ottawy, oświetlając wąskie uliczki srebrzystym blaskiem. Mark Weber jednak nie spał, tylko niespokojnie gniótł Bogu ducha winną kołdrę, czekając na swoją żonę, Florence. W końcu, kiedy w pobliskim kościele wybiła trzecia, Mark usłyszał skrzypnięcie zawiasów drzwi, a do sypialni weszła jego żona. Weberowie byli małżeństwem od pięciu lat, ale mężczyzna miał czasem wrażenie, że znają się od zawsze. Dlatego wystarczyło jedno spojrzenie na żonę, żeby zrozumiał, że oboje nie zasną tej nocy.
Florence była niską i drobną kobietą o zaokrąglonych kształtach. Miała krótkie, ciemne włosy okalające okrągłą twarz z dużymi, niebieskimi oczyma, zawsze z wesołymi ognikami. Teraz jednak pani Weber była przygarbiona, miała puste, podkrążone oczy, które ocierała chusteczką.
- Przeczytałam – oznajmiła, siadając na skraju łóżka i kładąc książkę na pościeli. Mark poruszył się niespokojnie. Jego żona była wziętą dziennikarką i prezenterką wiadomości na Kanale 5. Przez kilka lat była zagraniczną korespondentką w ogarniętej Arabską Wiosną północnej Afryce. Sądził, że twardo przebrnie przez wyczekiwaną przez miesiące książkę. Najbardziej wyczekiwana premiera 2020 roku.
- I jak? – zapytał, w duchu bojąc się, co usłyszy. Florence otarła oczy i wydmuchała hałaśliwie nos.
- Wiesz, to jest zupełnie inne, niż się spodziewałam – powiedziała, gładząc okładkę. Światowa premiera książki miała się odbyć jutrzejszego ranka, ale Florence dostała ją wcześniej, jako, że miała prowadzić na wizji rozmowę na ten temat. Tom liczył około 200 stron. Wzrok najbardziej przykuwała okładka. Składała się z setek małych zdjęć nastolatków, które układały się w tytuł książki. Prócz niego i wypisanych małymi literami nazwiska autora i nazwy wydawnictwa, na okładce nie było nic. Żadnych idiotycznych cytatów znanych ludzi, którzy polecali książkę, żadnych bzdur w rodzaju liczby wydrukowanych egzemplarzy. Florence zacisnęła dłonie na „Listach do nikogo”. Zawsze wolała drukowane książki od ebooków, niestety, te drugie stopniowo wypierały tradycyjne woluminy. - Byliśmy w szoku, tak? Przez tyle lat, nikt nigdy nie potrafił wyjaśnić sprawy. Tysiące naukowców wyjaśniających sprawę, dziesiątki sposobów przewiercenia się przez barierę, próby, wywiady, rozmowy, spekulacje. Tony raportów i innych śmieci. Czy przez te siedem lat, ktokolwiek zastanowił się co ONI tam przeżywają? Nie. Mark, kiedy ta książka trafi do księgarni… - Florence spojrzała na niego błędnym wzrokiem. – Nawet nie potrafię opisać tego słowami.
***
Mamo,
Wszyscy pójdziemy do piekła
L.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sprężynka dnia Nie 21:36, 04 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Poison
Lily Wilkes, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:50, 06 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Droga Sprężynko Egzystująca Gdzieś Na Śląsku,
Świetny fick. W sumie nie ma czego krytykować - dobry styl, łatwo i przyjemnie się czyta, błędów/powtórzeń nie widzę, w ciekawy i jednocześnie prosty sposób rozwinęłaś temat, puenta wspaniała! Jedyny minus to długość - dopiero co się wczułam, a już się skończyło. :C
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sprężynka
Mistle Page
Dołączył: 28 Kwi 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:32, 06 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Poison napisał: | Droga Sprężynko Egzystująca Gdzieś Na Śląsku,
Świetny fick. W sumie nie ma czego krytykować - dobry styl, łatwo i przyjemnie się czyta, błędów/powtórzeń nie widzę, w ciekawy i jednocześnie prosty sposób rozwinęłaś temat, puenta wspaniała! Jedyny minus to długość - dopiero co się wczułam, a już się skończyło. :C |
Dziękuję Dopiero się zaczyna, a listy będą o wiele bardziej smakowite.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em
Flossy Whitemore, III kreski
Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Jednorożców
|
Wysłany: Wto 20:53, 06 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Bożebożeboże, fick dotyczący poprzedniego RPG!
Cytat: | Macie jechać po mnie ostro, walić prosto z mostu i nie oszczędzać mnie ani mojego tworu. |
Z miłą chęcią, lubię krytykować. Ale nie mam się czego przyczepić, mogę tylko powtórzyć słowa Poison. Świetnie się zaczęło, naprawdę.
Wklejaj dalej, bo to jest stanowczo za krótkie i mnie nie zaspokaja.
I nie zepsuj tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|