Szkoła

Poison

O, ja się tu jeszcze nie wypowiadałam? o.O Wcześniej chodziłam do klasy c, ale przepisałam się do b. Ghhhhrrrr tamta klasa była okropna, nie mam pojęcia jak przebolałam z nimi dwa lata. Idiots, idiots everywhere... Tamta klasa była typowo męska (14 chłopaków), dziewczyn było pięć, teraz jest cztery. Biedactwa. :C W B(abskiej) ogólnie jest więcej moich znajomych z podstawówki i osób z którymi utrzymywałam kontakty. Chłopaków tym razem 8, dziewczyn 18. xD Ogólnie w miarę ze wszystkimi się dogaduję, co prawda kilka osób niemiłosierne mnie wkurza, ale jakoś przeboleję przez ten rok.

A co do szkoły... hm, nie mamy profilowanej. Znaczy się można powiedzieć, że są klasy rosyjsko-niemieckie (a i b) i niemieckie (c, d, e, f, g). Ja chodzę na niemiecki, choć nie przepadam za tym językiem, ale jest bardziej funkcjonalny niż ruski. Razz

Szkoła ma cztery poziomy (1 - piwnice, szatnie, segment sportowy; 2 - parter; 3 - I piętro; 4 - strych), ogólnie jest w miarę fajnie urządzona, raczej nowoczesna, chociaż nie do bólu... Pierwszy poziom jest cały w graffiti! Jeśli ktoś ma pomysł + umiejętności to nauczyciel plastyki rozdaje ściany. Mamy - uwaga - JEDNOROŻCA Very Happy

, wampiry, anioło-motyle, maski, napisy różnej maści i ogólnie mnóstwo rysunków. Very Happy

Jedyne gimnazjum w gminie, więc uczy się tam koło 500 osób. Nauczyciele w miarę są w porządku, choć niektórych nie trawię i tłumaczą po prostu OKROPNIE... Z drugiej strony są też ciekawe okazy jak np. pani Smok od biologii, która nosi naszyjniki voodoo i pendrive'y na szyi, buty ze słomy albo hipisowskie spódnice w połączeniu z kurtkami motocyklowymi. Laughing

Bądź babka od matmy, często ubierająca się w spodnie od piżamy i SKÓRY (lol, ta to prawdziwa szamanka o.O).

Helen!

O.o
Musicie tam ślicznie mieć. Ja w swojej budce mam jakieś kanalizacje (WTF) i schowek w pseudo piwnicy. Potem zwykły parter i dwa pięterka. Koniec.
Klasa... Durna.
Profil nudny...
Buda też...
Aż spać sie chce z nudów.

Em

Poison

Karne to zawsze dorysowują na plakatach grupy teatralnej. xD I zawsze kiedy opiekunki grupy zmazują, to magicznie wyskakują nowe. Razz

Helen!

Poison

Sprężynka

U was też rozdają karne! Ha! PG1 nie jest osamotnione xD

Poison, świetny, genialny, cudowny pomysł z tym graffiti! *-* ŻĄDAMY ZDJĘĆ!

Dobra, coś więcej o PG1...
Jest ohydna. Z resztą, co ja się będę produkować...
http://www.youtube.com/watch?v=tMSEe4jTPQA&feature=player_embedded
W paru miejscach zostało wykorzystane trochę materiałów sprzed paru lat (jak generalnie we wszystkim, co się robi w tej szkole...), ale kij z tym.

I teraz jest na dodatek zimno = nie wypuszczają nas na boisko = co ja mam robić na przerwach?!

Dobra, oprócz słuchania jak Star śpiewa kolana Nolana brałabym do rana... (nie chodzi o Nolana z RPG, żeby nie było).
Charakterystyka przedmiotów szkolnych według Sprężynki:
1. Francuski - trzeba wysilić szare komórki, być w miarę cicho (bo będzie karna kartkówka) i udawać, że się rozumie.
2. Chemia - ugh, siedzieć, zapisywać i starać się zrozumieć. Każda niesubordynacja, niestety, kończy się opierdzielem i mamy przesrane u wychowawczyni.
3. Angielski - robimy to, na co akurat mamy ochotę. Pani musi się zgłaszać, kiedy chce coś powiedzieć, co my ignorujemy. A niech ma, za cały rodzaj nauczycielski!
4. Geografia - lubię oglądać mapę Ameryk, obok której siedzę. Każdy ogląda tę mapę, przy której akurat siedzi i stara się wyglądać niewinnie, żeby go nie zapytała. Pani z gegry lubi na nas skarżyć. Ma powody, oj, ma...
5. Religia - schizy! Ale jest ciekawie. Gadamy o egzorcyzmach.
6. Polski - teraz mamy nową babkę, więc trudno jest mi się wypowiedzieć...
7. WF - jeżeli uznasz za stosowne patatajać po sali z palcem wskazującym przy czole, udając jednorożca (palec to twój róg) naprawdę nikt się nie zdziwi.
8. Matematyka - chociaż paradoksalnie najbardziej czujemy respekt przed Świstakiem (nauczycielka matmy) to robimy różne dziwne rzeczy. Generalnie jednak jest dość cicho. Świstak lubi skarżyć.
9. Biologia - jest antyschizogenna. Wszyscy siedzą spokojnie, grają w Angry Birds, czasem nawet posłuchają (jeśli bierzemy układ rozrodczy).
10. Wychowanie do życia w rodzinie - słuchamy. Jak cokolwiek chociaż trochę zahacza o seks, IIb zamienia się w słuch.
11. Wokalne! - dobra lekcja do odrabiania zaległych zadań, ogarnięcia aktualnej sytuacji towarzyskiej, uczenia się na lekcje i pogadania ze znajomymi. Najluźniejsze obowiązkowe zajęcia artystyczne.
Czasem nawet śpiewamy!
12. Historia - gadamy i robimy co chcemy.. Właściwie nic innego. Ja i Gosia jeszcze rysujemy dinolefki.
13. Informatyka - patrz: WF.
14. WOS - patrz: historia.
15. Technika - jeżeli uznasz za stosowne wyskoczyć z okna używając pękniętej prezerwatywy jako spadochronu, reszta będzie wystawiać noty za styl. Nas już nic nie zdziwi. Nie na technice.
16. Fizyka - patrz: historia i WOS.

Helen!

Szkoła szkoła...
Szkoła jest głupia. Nie ćwicze na WF-e i te durne dzieci nie dają mi się skupić, bo robią jebut piłką do kosza. Ehh...
Pani z fizy zryła mi humor. Wzięła mnie do odpowiedzi po 2 tygodniach nieobecności i wstawiła 3+. Powinnam mieć conajmniej 6= za to, że coś wiedziałam w ogóle nie uzupełniając zeszytu i nie czytając nic w podręczniku...
Walić to. Życie, phy.

Sprężynka

Przesadzono mnie na geografii :hamster_runintears:

DO PIERWSZEJ ŁAWKI! :hamster_wryyy:

Przepraszam, ale ktoś, kto nie wie, jak bardzo nie lubię geografii nie jest w stanie pojąć ogromu mojego nieszczęścia...

Helen!

Poison

Geografia istnieje po to, żebyśmy wiedzieli, jak źle wypadamy na tle innych państw; )

Helen!

Poison